[ Pobierz całość w formacie PDF ]
gdy miały trzy latka. Wydaje się, że polecenie to stworzyło im takie trudności,
41
że przestali już reagować na dalsze instrukcje.
Około 12 procent osób uczestniczących w seansach powiedziało, że przez cały
czas seansu leżały, słyszały polecenia i pytania ale nie wywoływały one u nich
żadnej reakcji. Jedna z tych osób oświadczyła:
"Niecierpliwie a nawet bardzo niecierpliwie oczekiwałam na swoje odpowiedzi
na pani pytania, a kiedy one padły to jakby opuścił się biały mur na mój
umysł. Zrozumiałam, nie wiem jak, że nie będę mogła na nie odpowiedzieć,
poczułam zupełną pustkę."
Niektóre z osób badanych uczestniczyły dwukrotnie w seansie z okresu rodzenia
się. Oni wszyscy twierdzą, że w obu seansach przy rodzeniu się i wyjściu z ciała
matki mieli analogiczne doświadczenia. W tych przypadkach występuje duża
zgodność ich obu odpowiedzi na moje pytania. Często po seansach zdarza się, że
ich uczestnicy są przekonani, że otrzymane odpowiedzi dotyczą tylko ich i ze
zdumieniem i zaskoczeniem dowiadują się, że podobne odpowiedzi słyszałam już
wielokrotnie. Uczestnicy seansów, którzy dowiedzieli się z nich, że mieli opory z
przychodzeniem na świat czują się wręcz dotknięci tym własnym stwierdzeniem.
Jedna z tych osób podała w ankiecie:
"Myślałam stale, że przyjście na świat to przywilej i cieszyłam się tym, że żyję. Z
szokiem odkryłam, że sama byłam przeciwna temu, by się urodzić. Czy mój pogląd
jest bardzo odosobniony?"
Zapewniłam, że taki pogląd jest szeroko rozpowszechniony, co ją bardzo zdziwiło
ale też uspokoiło.
Najbardziej zaskakującym wynikiem seansów u wszystkich osób uczestniczących
w seansach była głębia odczuć pojawiających się w czasie seansu nad
doświadczeniami z okresu rodzenia się. Fakt ten wymaga dokładniejszego
omówienia na tle zjawisk występujących w hipnozie. Jestem przekonana, że
stan mentalny człowieka zahipnotyzowanego jest pewnym wariantem snu.
Najłatwiej zahipnotyzować sugerując zamykanie oczu i zasypianie. Ludzie
znajdujący się w stanie snu mają dojście do prawych płatów mózgu. Gdy
istnieje to połączenie, wówczas zmienia się coś w układzie nerwowym człowieka
i odprężają się muskuły a w organizmie zmniejsza się ilość krążącej adrenaliny i
człowiek zasypia. Jednocześnie zmniejsza się reakcja na bodzce zewnętrzne a
umysł koncentruje się na głosie /a może myślach/ hipnotyzera. Po odprężeniu
muskułów organizm człowieka staje się nadzwyczaj czuły na sygnały
pochodzące od organów wewnętrznych. Osoby badane przeze mnie
opowiadały, że czuły uderzenia serca oraz pracę, innych organów ciała. Jestem
zdumiona podobieństwem tych dwu stanów.
Prawie wszyscy ludzie mogą przypomnieć sobie nadzwyczajne odczucia czy
wzruszenia osiągnięte w czasie snu i wywołujące reakcje fizyczne dostrzegane
po przebudzeniu. Możliwe bowiem, że senne widziadła są sytuacjami, przy
których ciało tak się wzbudza, że z tej koncentracji następuje nagły dopływ
adrenaliny, która pobudza pracę systemu nerwowego i napina mięśnie. Wydaje
się, że ten dopływ adrenaliny przyspiesza puls a także przenosi świadomość
do lewej części mózgu, co z kolei przenosi nas w stan czuwania czyli budzi.
Gdy więc budzimy się po przykrym śnie to dlatego, że organy wewnętrzne
przyspieszyły obieg krwi i pobudziły układ nerwowy a dalej układ mięśni i
układ kostny. W szczególności wydaje się, że najczęściej reakcję
adrenalinową uruchamia uczucie strachu i budzi nas ze snu; Odpływ i dopływ
adrenaliny jest zjawiskiem dobrze znanym i laboratoryjnie przebadanym ale
nie znalazło ono jak dotąd wykorzystania do wyjaśnienia stanu naszej
świadomości a w szczególności snu.
42
W trakcie mojej praktyki terapeutycznej wykryłam, że sny wywołujące strach
można sobie łatwo przypomnieć na jawie, natomiast sny przyjemne trudniej.
Ciekawe, że osoby wprowadzone w stan hipnozy prawie zawsze budziły się z
przyjemnymi wspomnieniami. Częściowo wynika to oczywiście z sugestii i
mojego polecenia, że po przebudzeniu będą się dobrze czuły ale wydaje się,
że przeżycie to leży głębiej a nie tylko w sugestii. Sama mam tendencję
zapadać w głęboki sen, gdy słyszę z taśmy mój hipnotyzujący głos.
Stwierdziłam, że mogę. przypomnieć sobie tylko fragmenty przeżyć, gdy
słuchając swoich taśm zapadam w taki odprężający sen. Porównując przeżycia
człowieka śpiącego przy głosie hipnotyzera z przeżyciem w czasie 40
minutowej drzemki po obiedzie można stwierdzić, że sen na pewno odświeża
bardziej. Tłumaczę sobie to tym, że w czasie normalnej poobiedniej drzemki
umysł jest nadal związany z problemami życia codziennego, które nawet
czasem odbijają się w snach. Pod hipnozą przechodzę do głębszego snu i
marzenia senne są przyjemniejsze. Prawie wszyscy badani stwierdzali, te
głęboki sen w hipnozie jest bardzo odświeżający i przyjemny.
Inna sprawa, oczywista, że raczej przykra, gdy nie osiągnie się
zaplanowanego seansem celu. Różne są tego przyczyny; Niekiedy osiągnięcie
pewnego stanu przyjemności i odprężenia blokuje świadome wsłuchiwanie się i
reagowanie na głos hipnotyzera. Zjawisko takie jest obezwładniające i w czasie
seansów sporo czasu poświęcam dla skierowania myśli uczestników na mój
głos i podążanie za nim. Posunęłam się nawet tak daleko, że gdy
stwierdzałam, że słuchacze śpią przypominałam zapłaciliście za udział w tym
hipnotycznym seansie dużo pieniędzy, więc słuchajcie mojego głosu i
odpowiadajcie na moje pytania. Najczęściej osoby badane wyjaśniały po
seansie, że słyszały moje słowa ale pogrążały się z powrotem w przyjemny
stan snu, w którym już mnie potem nie słyszały. Dokładniej nie wiadomo, co to
jest za stan. Ani ja ani żadna z badanych osób nie umie go określić. Nie wiem,
gdzie byłem wiem tylko, że to było przyjemne - to najczęstsze odpowiedzi. Tak
więc emocje powstałe u ludzi na moich seminariach są przyjemne, ale czy
takie są wszystkie, czy nie występują emocje nieprzyjemne? [ Pobierz całość w formacie PDF ]
zanotowane.pl doc.pisz.pl pdf.pisz.pl karpacz24.htw.pl
gdy miały trzy latka. Wydaje się, że polecenie to stworzyło im takie trudności,
41
że przestali już reagować na dalsze instrukcje.
Około 12 procent osób uczestniczących w seansach powiedziało, że przez cały
czas seansu leżały, słyszały polecenia i pytania ale nie wywoływały one u nich
żadnej reakcji. Jedna z tych osób oświadczyła:
"Niecierpliwie a nawet bardzo niecierpliwie oczekiwałam na swoje odpowiedzi
na pani pytania, a kiedy one padły to jakby opuścił się biały mur na mój
umysł. Zrozumiałam, nie wiem jak, że nie będę mogła na nie odpowiedzieć,
poczułam zupełną pustkę."
Niektóre z osób badanych uczestniczyły dwukrotnie w seansie z okresu rodzenia
się. Oni wszyscy twierdzą, że w obu seansach przy rodzeniu się i wyjściu z ciała
matki mieli analogiczne doświadczenia. W tych przypadkach występuje duża
zgodność ich obu odpowiedzi na moje pytania. Często po seansach zdarza się, że
ich uczestnicy są przekonani, że otrzymane odpowiedzi dotyczą tylko ich i ze
zdumieniem i zaskoczeniem dowiadują się, że podobne odpowiedzi słyszałam już
wielokrotnie. Uczestnicy seansów, którzy dowiedzieli się z nich, że mieli opory z
przychodzeniem na świat czują się wręcz dotknięci tym własnym stwierdzeniem.
Jedna z tych osób podała w ankiecie:
"Myślałam stale, że przyjście na świat to przywilej i cieszyłam się tym, że żyję. Z
szokiem odkryłam, że sama byłam przeciwna temu, by się urodzić. Czy mój pogląd
jest bardzo odosobniony?"
Zapewniłam, że taki pogląd jest szeroko rozpowszechniony, co ją bardzo zdziwiło
ale też uspokoiło.
Najbardziej zaskakującym wynikiem seansów u wszystkich osób uczestniczących
w seansach była głębia odczuć pojawiających się w czasie seansu nad
doświadczeniami z okresu rodzenia się. Fakt ten wymaga dokładniejszego
omówienia na tle zjawisk występujących w hipnozie. Jestem przekonana, że
stan mentalny człowieka zahipnotyzowanego jest pewnym wariantem snu.
Najłatwiej zahipnotyzować sugerując zamykanie oczu i zasypianie. Ludzie
znajdujący się w stanie snu mają dojście do prawych płatów mózgu. Gdy
istnieje to połączenie, wówczas zmienia się coś w układzie nerwowym człowieka
i odprężają się muskuły a w organizmie zmniejsza się ilość krążącej adrenaliny i
człowiek zasypia. Jednocześnie zmniejsza się reakcja na bodzce zewnętrzne a
umysł koncentruje się na głosie /a może myślach/ hipnotyzera. Po odprężeniu
muskułów organizm człowieka staje się nadzwyczaj czuły na sygnały
pochodzące od organów wewnętrznych. Osoby badane przeze mnie
opowiadały, że czuły uderzenia serca oraz pracę, innych organów ciała. Jestem
zdumiona podobieństwem tych dwu stanów.
Prawie wszyscy ludzie mogą przypomnieć sobie nadzwyczajne odczucia czy
wzruszenia osiągnięte w czasie snu i wywołujące reakcje fizyczne dostrzegane
po przebudzeniu. Możliwe bowiem, że senne widziadła są sytuacjami, przy
których ciało tak się wzbudza, że z tej koncentracji następuje nagły dopływ
adrenaliny, która pobudza pracę systemu nerwowego i napina mięśnie. Wydaje
się, że ten dopływ adrenaliny przyspiesza puls a także przenosi świadomość
do lewej części mózgu, co z kolei przenosi nas w stan czuwania czyli budzi.
Gdy więc budzimy się po przykrym śnie to dlatego, że organy wewnętrzne
przyspieszyły obieg krwi i pobudziły układ nerwowy a dalej układ mięśni i
układ kostny. W szczególności wydaje się, że najczęściej reakcję
adrenalinową uruchamia uczucie strachu i budzi nas ze snu; Odpływ i dopływ
adrenaliny jest zjawiskiem dobrze znanym i laboratoryjnie przebadanym ale
nie znalazło ono jak dotąd wykorzystania do wyjaśnienia stanu naszej
świadomości a w szczególności snu.
42
W trakcie mojej praktyki terapeutycznej wykryłam, że sny wywołujące strach
można sobie łatwo przypomnieć na jawie, natomiast sny przyjemne trudniej.
Ciekawe, że osoby wprowadzone w stan hipnozy prawie zawsze budziły się z
przyjemnymi wspomnieniami. Częściowo wynika to oczywiście z sugestii i
mojego polecenia, że po przebudzeniu będą się dobrze czuły ale wydaje się,
że przeżycie to leży głębiej a nie tylko w sugestii. Sama mam tendencję
zapadać w głęboki sen, gdy słyszę z taśmy mój hipnotyzujący głos.
Stwierdziłam, że mogę. przypomnieć sobie tylko fragmenty przeżyć, gdy
słuchając swoich taśm zapadam w taki odprężający sen. Porównując przeżycia
człowieka śpiącego przy głosie hipnotyzera z przeżyciem w czasie 40
minutowej drzemki po obiedzie można stwierdzić, że sen na pewno odświeża
bardziej. Tłumaczę sobie to tym, że w czasie normalnej poobiedniej drzemki
umysł jest nadal związany z problemami życia codziennego, które nawet
czasem odbijają się w snach. Pod hipnozą przechodzę do głębszego snu i
marzenia senne są przyjemniejsze. Prawie wszyscy badani stwierdzali, te
głęboki sen w hipnozie jest bardzo odświeżający i przyjemny.
Inna sprawa, oczywista, że raczej przykra, gdy nie osiągnie się
zaplanowanego seansem celu. Różne są tego przyczyny; Niekiedy osiągnięcie
pewnego stanu przyjemności i odprężenia blokuje świadome wsłuchiwanie się i
reagowanie na głos hipnotyzera. Zjawisko takie jest obezwładniające i w czasie
seansów sporo czasu poświęcam dla skierowania myśli uczestników na mój
głos i podążanie za nim. Posunęłam się nawet tak daleko, że gdy
stwierdzałam, że słuchacze śpią przypominałam zapłaciliście za udział w tym
hipnotycznym seansie dużo pieniędzy, więc słuchajcie mojego głosu i
odpowiadajcie na moje pytania. Najczęściej osoby badane wyjaśniały po
seansie, że słyszały moje słowa ale pogrążały się z powrotem w przyjemny
stan snu, w którym już mnie potem nie słyszały. Dokładniej nie wiadomo, co to
jest za stan. Ani ja ani żadna z badanych osób nie umie go określić. Nie wiem,
gdzie byłem wiem tylko, że to było przyjemne - to najczęstsze odpowiedzi. Tak
więc emocje powstałe u ludzi na moich seminariach są przyjemne, ale czy
takie są wszystkie, czy nie występują emocje nieprzyjemne? [ Pobierz całość w formacie PDF ]