[ Pobierz całość w formacie PDF ]
pysze i skłonności do tyranii; dla ludzi sprawiedliwych i obyczajnych był
życzliwym przewodnikiem, wykluczał natomiast ze swego grona gwał-
townych i pysznych i zabraniał rozmawiać z nimi, jak też udzielać im
80
rad; pierwszym pomagał z całego serca, drugich zwalczał ze wszystkich
sił. I można by przytaczać liczne świadectwa powyższych czynów, jak
też i dorzucić [opowieści o innych] zacnych i pięknych; lecz największe
i najwspanialsze jest to, co [Pitagoras] z nieugiętą otwartością powie-
dział i uczynił Falarysowi. Kiedy bowiem pochwycony przez Falarysa,
najokrutniejszego z tyranów, spotkał się z Pitagorasem mąż mądry
z ludu Hyperborejczyków, o imieniu Abarys, który przybył po to, by
z Nim rozmawiać, zapytał o wiele spraw zaiste świętych, o wizerunki
bogów, o świętą służbę bożą, o boską opatrzność, o to, co dotyczy nieba
i ziemi; pytał również o wiele rzeczy tego rodzaju. Pitagoras zaś, jakby
boskim duchem natchniony, odpowiedział tak prawdziwie i przekony-
wająco, że podbił całkiem słuchaczy. Wtedy Falarys owładnięty gnie-
wem przeciwko Abarysowi za to, że ten chwalił Pitagorasa, wystąpił też
przeciwko samemu Pitagorasowi; odważył się bowiem rzucić straszne
i zaiste godne siebie bluznierstwa przeciwko bogom. Na to zaś Abarys
wyznał swą wdzięczność Pitagorasowi; nauczył się bowiem od Niego, że
wszystkim rządzi i kieruje niebo, [co widoczne jest] tak dzięki mocy tego,
co święte, jak i dzięki wielu innym [dowodom]; i bez mała uznał
Pitagorasa objawiającego takie rzeczy za czarodzieja, ponieważ po-
dziwiał Go ponad wszelką miarę jak boga. Na co Falarys podważył
jawnie możliwość istnienia sztuki wróżbiarskiej, jak i wszystkiego, co
może się dziać w miejscach świętych. Abarys z kolei przeniósł przedmiot
dysputy ze spraw powyższych na to, co jawi się wszystkim w sposób
oczywisty, pragnąc pokazać na przykładzie łaski i dobrodziejstw bogów
i dajmonów okazywanych przez nich [ludziom] w trudnych czasach
wojen, chorób, nieurodzaju, epidemii, jak i w innych najokropniejszych
i najtrudniejszych sytuacjach, że istnieje boska opatrzność przewyż-
szająca wszelkie ludzkie oczekiwanie i ludzką siłę. Falarys zaś i to
bezwstydnie i zuchwale odrzucił. Na to Pitagoras, podejrzewając
wprawdzie, że Falarys gotuje mu śmierć, lecz jednocześnie świadom
tego, że nie jest mu przeznaczona przez los śmierć z ręki Falarysa, zaczął
mówić swobodnie i otwarcie. Zwracając się bowiem wprost do Falarysa
powiedział, że istnieje związek i przejście między tym, co na niebie,
a tym, co w powietrzu i na ziemi. Dalej ujawnił za pomocą znanych
wszystkim faktów to, że wszystko dzieje się zgodnie z porządkiem nieba
i wykazał niezaprzeczalnie istnienie w duszy wolnej woli, a idąc [w toku
81
wywodu] dalej udowodnił, że istnieją doskonałe i skuteczne działania
rozumu i umysłu. Następnie zaś z całą szczerością pouczył o tyranii
i wszystkich znakach losu, jak też o niesprawiedliwości i właściwej
ludziom żądzy władzy, [wykazując], iż nie mają one żadnej zgoła
wartości. Dalej wygłosił boską zgoła naukę o najlepszym życiu i prze-
ciwstawił mu, przez porównanie, życie najgorsze. Ujawnił również to, co
najmądrzejsze o duszy, o jej możliwościach i afektach, jak też pokazał
to, co najpiękniejsze i najważniejsze że bogowie nie są bynajmniej
przyczyną zła, jako że choroby i namiętności ciała rodzą się z nieumiar-
kowania; pokazał również, że pisarze i poeci w swoich opowieściach
mówią [o powyższych sprawach] inaczej, niż jest w rzeczywistości.
[Dalej], upomniał ostro Falarysa obaliwszy [jego twierdzenia] i pokazał
na przykładzie konkretnych wydarzeń, jak wielka jest moc i siła nieba.
Przytoczył również liczne przykłady na to, że kara zgodna z prawem jest
słuszna. Ukazał też jasno, jaka jest różnica między człowiekiem i innymi
istotami żywymi. Opowiedział w naukowym wykładzie o mowie [ Pobierz całość w formacie PDF ]
zanotowane.pl doc.pisz.pl pdf.pisz.pl karpacz24.htw.pl
pysze i skłonności do tyranii; dla ludzi sprawiedliwych i obyczajnych był
życzliwym przewodnikiem, wykluczał natomiast ze swego grona gwał-
townych i pysznych i zabraniał rozmawiać z nimi, jak też udzielać im
80
rad; pierwszym pomagał z całego serca, drugich zwalczał ze wszystkich
sił. I można by przytaczać liczne świadectwa powyższych czynów, jak
też i dorzucić [opowieści o innych] zacnych i pięknych; lecz największe
i najwspanialsze jest to, co [Pitagoras] z nieugiętą otwartością powie-
dział i uczynił Falarysowi. Kiedy bowiem pochwycony przez Falarysa,
najokrutniejszego z tyranów, spotkał się z Pitagorasem mąż mądry
z ludu Hyperborejczyków, o imieniu Abarys, który przybył po to, by
z Nim rozmawiać, zapytał o wiele spraw zaiste świętych, o wizerunki
bogów, o świętą służbę bożą, o boską opatrzność, o to, co dotyczy nieba
i ziemi; pytał również o wiele rzeczy tego rodzaju. Pitagoras zaś, jakby
boskim duchem natchniony, odpowiedział tak prawdziwie i przekony-
wająco, że podbił całkiem słuchaczy. Wtedy Falarys owładnięty gnie-
wem przeciwko Abarysowi za to, że ten chwalił Pitagorasa, wystąpił też
przeciwko samemu Pitagorasowi; odważył się bowiem rzucić straszne
i zaiste godne siebie bluznierstwa przeciwko bogom. Na to zaś Abarys
wyznał swą wdzięczność Pitagorasowi; nauczył się bowiem od Niego, że
wszystkim rządzi i kieruje niebo, [co widoczne jest] tak dzięki mocy tego,
co święte, jak i dzięki wielu innym [dowodom]; i bez mała uznał
Pitagorasa objawiającego takie rzeczy za czarodzieja, ponieważ po-
dziwiał Go ponad wszelką miarę jak boga. Na co Falarys podważył
jawnie możliwość istnienia sztuki wróżbiarskiej, jak i wszystkiego, co
może się dziać w miejscach świętych. Abarys z kolei przeniósł przedmiot
dysputy ze spraw powyższych na to, co jawi się wszystkim w sposób
oczywisty, pragnąc pokazać na przykładzie łaski i dobrodziejstw bogów
i dajmonów okazywanych przez nich [ludziom] w trudnych czasach
wojen, chorób, nieurodzaju, epidemii, jak i w innych najokropniejszych
i najtrudniejszych sytuacjach, że istnieje boska opatrzność przewyż-
szająca wszelkie ludzkie oczekiwanie i ludzką siłę. Falarys zaś i to
bezwstydnie i zuchwale odrzucił. Na to Pitagoras, podejrzewając
wprawdzie, że Falarys gotuje mu śmierć, lecz jednocześnie świadom
tego, że nie jest mu przeznaczona przez los śmierć z ręki Falarysa, zaczął
mówić swobodnie i otwarcie. Zwracając się bowiem wprost do Falarysa
powiedział, że istnieje związek i przejście między tym, co na niebie,
a tym, co w powietrzu i na ziemi. Dalej ujawnił za pomocą znanych
wszystkim faktów to, że wszystko dzieje się zgodnie z porządkiem nieba
i wykazał niezaprzeczalnie istnienie w duszy wolnej woli, a idąc [w toku
81
wywodu] dalej udowodnił, że istnieją doskonałe i skuteczne działania
rozumu i umysłu. Następnie zaś z całą szczerością pouczył o tyranii
i wszystkich znakach losu, jak też o niesprawiedliwości i właściwej
ludziom żądzy władzy, [wykazując], iż nie mają one żadnej zgoła
wartości. Dalej wygłosił boską zgoła naukę o najlepszym życiu i prze-
ciwstawił mu, przez porównanie, życie najgorsze. Ujawnił również to, co
najmądrzejsze o duszy, o jej możliwościach i afektach, jak też pokazał
to, co najpiękniejsze i najważniejsze że bogowie nie są bynajmniej
przyczyną zła, jako że choroby i namiętności ciała rodzą się z nieumiar-
kowania; pokazał również, że pisarze i poeci w swoich opowieściach
mówią [o powyższych sprawach] inaczej, niż jest w rzeczywistości.
[Dalej], upomniał ostro Falarysa obaliwszy [jego twierdzenia] i pokazał
na przykładzie konkretnych wydarzeń, jak wielka jest moc i siła nieba.
Przytoczył również liczne przykłady na to, że kara zgodna z prawem jest
słuszna. Ukazał też jasno, jaka jest różnica między człowiekiem i innymi
istotami żywymi. Opowiedział w naukowym wykładzie o mowie [ Pobierz całość w formacie PDF ]