[ Pobierz całość w formacie PDF ]

- W normalnym kapeluszu?
- Tak, w kapeluszu z rondem, w normalnym, zwykłym kapeluszu.
Chwilę pózniej, jadąc pomiędzy wydmami i hotelami, Carvalho pożałował swojego ostatniego
pytania. Przypomniał sobie o innym, które zadał przy okazji kupna domu w Vallvidrera. Po obejrzeniu
wszystkiego, co stanowiło przedmiot transakcji, od mebli po dach, ogarnął go dziwny niepokój, wydało
mu się, że w domu czegoś brakuje, i zapytał:
- A żarówki?
- Co proszę?
- Czy żarówki są wliczone w cenę?
- 146 -
Chociaż właściciel uznał to pytanie za dobry żart, wyrażało ono jednak wyrazny niepokój. Carvalho
nie zdejmował nogi z pedału gazu. Samochód wykorzystywał pustą drogę, tańcząc między
krawężnikami, ignorując znaki ostrzegawcze. Choć instynkt samozachowawczy skłaniał Carvalha do
odrzucenia hipotezy, jakoby cień Jungle Kida mógł przemierzyć morza i lądy i pojawić się na
spokojnym cyplu Palos, mimo wszystko otworzył schowek i uspokoił się. widząc, że broń jest na
swoim miejscu. Rozpoznawał krajobraz, opisany przez recepcjonistę. Nagle zobaczył wydmy, miejsce,
gdzie dwa morza zbliżają się do siebie. Minął most, położony obok dużej willi z przystanią i ogrodem,
dalej była samotna plaża. Miał ochotę zatrzymać logikę puszczonego w ruch mechanizmu, wysiąść z
auta i pospacerować po piasku.
Leżeli na wydmie, kilka metrów od wahadłowego ruchu Morza Zródziemnego, odwróceni plecami
do ciepłych wód Mar Menor. Ona leżała na piasku, w bluzce, ale bez spódnicy, głowa mężczyzny
spoczywała na jej łonie. Kobieta pieściła głowę Archita w rytm przypływu. Ale Carvalho widział
dokładnie ze swojej pozycji, że nie byli sami. Potężny mężczyzna w kapeluszu zbliżał się do wydmy.
Carvalho wysiadł z samochodu, ale zaraz wrócił po pistolet, odbezpieczył broń, a potem pobiegł w
stronę wydmy, gdzie za chwilę coś miało się wydarzyć. Obserwował scenę jak w zwolnionym filmie:
mężczyzna w kapeluszu zatrzymał się i podniósł karabin, celując do pary na wydmie, Carvalho ze
wszystkich sił wykrzyknął imię Teresy i jego krzyk przemienił się w kamień, burzący równowagę
krajobrazu. Kobieta skuliła się, Archit skoczył na nogi, człowiek w kapeluszu odwrócił się w stronę
Carvalha. ukazując przez chwilę gniewną, zdecydowaną twarz Jungle Kida. Gangster znowu
wycelował. Archit rozwarł ramiona i zakrył Teresę swoim drobnym ciałem. Dostał postrzał, zwinął się i
upadł do przodu. Detektyw wystrzelił, kula podniosła tuman piasku kilka metrów za Jungle Kidem, ten
zaś odwrócił się i strzelił do Carvalha, a potem pobiegł do samochodu.
Carvalho dotkną! dłonią czoła i uświadomił sobie, że jest zakrwawione. Nie czuł bólu, wiedział
jednak, że został zraniony. Kontemplował Pietę: Teresa krzyczała przerazliwie, płakała i przeklinała,
tuląc ciało Archita. w pierwszej chwili nie rozpoznała Carvalha, zaślepiona nienawiścią i strachem.
Carvalho czul zawroty głowy. Uklęknął obok Archita, położył go na piasku i ujrzał jego oczy, które
błądziły po niebie, szukając oparcia, by nie runąć do studni śmierci. Detektyw spojrzał w niebo, mając
nadzieję mu pomóc. Obaj nie zwracali uwagi na rozdzierający szloch kobiety. Na niebie były tylko
stada ptaków, spłoszonych przez wystrzały i Carvalho uznał, że musi rozwiać wątpliwości Archita.
- Swallows. To są jaskółki.
Archit chciał coś powiedzieć, zanim jego twarz zesztywniała w śmiertelnym grymasie. Carvalho
wiedział, że chłopak próbował wypowiedzieć tę nazwę, na dowód, że rozpozna! ptaki, a wraz z nimi
wielką ojczyznę przestworzy.
- 147 - [ Pobierz całość w formacie PDF ]
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • karpacz24.htw.pl