[ Pobierz całość w formacie PDF ]

wciąż miała nadzieję.
Alyssa poczuła radość ze zwycięstwa. Dopóki
Roland odszedł, ale Kay mogła jej wiele
nie przypomniała Sobie twardego spojrzenia
opowiedzieć
Joshuy.
0bracie. Mimo lęku postanowiła spróbować.
- Kay, nie powiem nikomu, ale pod
warunkiem, że podzielisz się ze mną swoimi
wspomnieniami o Rolandzie. %7łe będziesz mi o
nim opowiadać. Przez cały tydzień. Pozwolisz
mi obejrzeć fotografie. Pokażesz miejsca, które
lubił.
- To niemożliwe.
53
Dotrzymane
obietnice
- Zostałam zaproszona do Saxon's Folly -
rzuciła, żeby zmienić temat. - Spędzę tam kilka
dni.
Zapadła cisza. Alyssa niemal widziała myśli
galopujące pod czaszką Davida.
- Najszybciej jak to możliwe przyślij mi
krótkie wspomnienie o Rolandzie Saxonie. Jeśli
dostanę tekst do piątku, umieszczę go w
ROZDZIAA CZWARTY
najbliższym numerze. - Umilkł na cłiwilę. -
Powinnaś mi była powiedzieć, że zamierzasz
Następnego ranka Alyssa wjechała na teren
odwiedzić Saxonow.
posiadłości ze ściśniętym ze strachu żołądkiem.
Nie miała zamiaru mówić mu o Rolandzie.
Nieuniknione spotkanie z Joshuą Saxonem
Zresztą obiecała Kay dochować tajemnicy.
napawało ją lękiem.
Wędrując po mieście i kupując przybory
Dobrze chociaż, że miała błogosławieństwo
toaletowe i ubrania na najbliższy tydzień,
szefa. Zatelefonowała do niego z samego rana i
Alyssa rozmyślała o nekrologu, który obiecała
poprosiła o jeszcze kilka dni urlopu. Gniew
napisać. Czuła przez skórę, że Joshua nie będzie
Davida uleciał, kiedy się dowiedział, że była w
zadowolony, kiedy się o tym dowie.
Hawkes Bay.
Oczywiście, pierwszą osobą, na którą się
- Dlaczego nie powiedziałaś, kiedy
natknęła w posiadłości, był Joshua Saxon. Kiedy
poprzednio dzwoniłaś? Słyszałem, że Roland
wysiadła z samochodu, spochmurniał. Podszedł
Saxon zginął w zeszły weekend. Możesz napisać
do niej energicznym krokiem.
duży artykuł o stracie, jaką poniosła branża.
- Pogrzeb już się skończył - powiedział. -
Postaraj się dowiedzieć, kto będzie dyrektorem
Myślałem, że wyjechałaś.
handlowym Saxons Folly na jego miejsce. I jak
- Przywiozłam twoją marynarkę.
to wpłynie na plany firmy.
- Och! Dziękuję. - Powiedział z dawaną
- Davidzie, ja proszę o urlop - powiedziała z
grzecznością. Przerzucił marynarkę przez
trudem.
ramię. - Szczęśliwej podróży - rzucił.
- Jesteś chora? Masz dziwny głos.
Alyssa zawahała się. Do diabła, pomyślała.
Przecież i tak się dowie.
- Jeszcze nie wyjeżdżam - powiedziała. -
Twoja mama zaprosiła mnie na tydzień.
- Rozmawiałaś z moją mamą? - zdumiał się. -
Ona opłakuje śmierć najstarszego syna. Nie
chcemy, żeby w takiej chwili nachodzili ją jacyś
intruzi.
- Nie nachodzę jej, jak to uprzejmie nazwałeś.
Twoja mama mnie zaprosiła. - Odetchnęła
głęboko. Wiedziała, że nieco nagięła prawdę. -
Nie martw się, Joshuo. Będę wobec niej bardzo
delikatna.
- Dobrze. - Wyjął z samochodu jej torbę.
54
TMM 55
Dotrzymane
Radlcy
obietnice
- Poza tym mój szef poprosił, żebym napisała - Nie. - Zirytowała się. - Przyjechałam,
krótkie wspomnienie o Rolandzie - powiedziała żeby...
szybko. - Przez ten tydzień dowiem się o nim - %7łeby?
więcej.
- Chciałam się zobaczyć z Rolandem -
- O! Nie, nie! Nie będziesz tu węszyć wokół
powiedziała cicho. Niech sobie myśli, co chce.
mego brata i szukać brudów.
- Po co? Nadal mi nie powiedziałaś, czego od
Tego się spodziewała. Zarzuciła torebkę na niego chciałaś.
ramię.
- Myślałam, że już sam to sobie powiedziałeś.
- Nie zamierzam szukać brudów.
- Nie mogła się powstrzymać od drobnej
Przyjechałam tutaj na zaproszenie twojej mamy.
uszczypliwości.
Ale będzie to także doskonała okazja do
porozmawiania z ludzmi, którzy znali Rolanda.
- Chciałaś, żeby zerwał z Amy? - Nie
Dowiem się, co o nim sądzą, jaki miał wpływ na
odrywał od niej wzroku. - Mam rację?
ich życie. Pomyśl tylko. Nie ma nic złego we
- Nie!
wspomnieniowym artykule w  Wine Watch".
Nie uwierzył jej.
Zrodowisko producentów win bardzo odczuje
- Po co więc? Jakie miałaś plany? Nadal
jego brak.
chcesz, żebym wierzył, że byliście przyjaciółmi?
Tak jak i ona.
Skrzywiła się.
Milczał. Widziała, jak rozważa sytuację.
- Chciałaś czegoś od niego. Liczyłaś na to, że
- Nie ufam ci - powiedział w końcu. - Nie
napiszesz reportaż życia?
zapomniałem, jak ze mną się obeszło twoje
- Nie. Spotkanie z Rolandem nie miało
drapieżne pióro. Chcę cię mieć na oku, słyszeć
związku z żadnym reportażem.
pytania, które będziesz zadawać. Będę przy
- Mam uwierzyć, że spotkanie z moim
tobie przez cały czas.
bratem znaczyło dla ciebie więcej niż
-Ale...
rewelacyjny artykuł?
- Popsułem ci plany, tak? - Wpatrywał się w
- Dokładnie to miałam na [ Pobierz całość w formacie PDF ]
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • karpacz24.htw.pl