[ Pobierz całość w formacie PDF ]

- Tak, oficerze śledczy, znam je dobrze. - Spotkałem go wczoraj na przednim pokładzie. Pytał mnie o człowieka
- Nie sądzę, byśmy musieli z marszu przesłuchiwać kapitana Maxillę, zwanego Eyclone, pokazywał nawet zdjęcie.
Fischig  powiedziałem spokojnym tonem. Betancore parsknął, Maxilla - Co mu odpowiedziałeś ?
zachichotał. Fischig skupił uwagę na swym amasecu. Błysnął perłowymi zębami w przekornym uśmiechu.
Serwitor o torsie w postaci figury zdobiącej w starożytnych czasach - I kto tu teraz przesłuchuje ?
dzioby morskich statków, pięknej kobiety o włosach z wijących się węży, - Wybacz mi zawodową natrętność.
przemieszczał się wzdłuż drogocennego selgiońskiego stołu oferując Machnął upierścienioną dłonią.
gościom przekąski. Wziąłem z tacy jedną z nich świadom faktu, że wymaga - Zapomnij o tym ! Pytaj o cokolwiek ! Zadaj otwarcie pytania, by nie
tego grzeczność. Był to wyśmienity filecik z ryby ketel, doprawdy prze- szkodziły przyjacielskiej atmosferze.
pyszny. Betancore bez cienia skrupułów skonsumował całą ich stertę. - Doskonale. Co mu powiedziałeś ?
- Jesteś Glavianinem ?  zapytał pilota Maxilla. Obaj mężczyzni natych- - %7łe nie znam tego człowieka.
miast pogrążyli się w dyskusji na temat glaviańskich technik pilotażu. Stra- Skinąłem głową.
ciłem szybko zainteresowanie tematem rozmowy i zacząłem kontemplować - Dziękuję ci za otwartość.
bawialną. Pomiędzy zdobiącymi ściany bezcennymi obrazami olejnymi - Okłamałem go.
szkoły sameterskiej i marmurowymi cokolikami z popiersiami znanych Odwróciłem się w stronę kapitana patrząc na niego badawczo. Wciąż się
postaci mocarstwa wisiały świetlne kompozycje Jokaero, antyczne bronie uśmiechał. W ułamku sekundy pojąłem, że być może wpadliśmy bezmyślnie
białe oraz wykonane ze szkła ceremonialne zbroje vitriańskie. Pomyślałem, w pułapkę i pożałowałem tego, iż nie zabrałem ze sobą broni.
że zawartość tej sali wzbudziłaby dziką radość Aemosa. Podróż miała trwać - Nie martw się. Okłamałem go, bo to arogancki dupek. Tobie powiem
tydzień z okładem. Byłem pewien, że stary savant wykorzysta pierwszą prawdę. Nigdy nie chciałbym narazić się imperialnej Inkwizycji.
okazję, by się dostać do bawialni. - To bardzo rozsądne podejście z twojej strony.
- Znasz Gudrun ?  zapytał mnie Maxilla. Pokręciłem przecząco głową. Maxilla usiadł na jednym ze stojących pod ścianą eleganckich krzeseł i
- To będzie moja pierwsza wizyta. Pracuję w tym podsektorze dopiero od wygładził fałdy swego płaszcza.
roku. - Dwa miesiące temu byłem na Thracian Primaris. Toczyły się rozmowy na
- Piękne miejsce, chociaż może ci się wydać nieco zbyt ożywione. Trwa temat ładunków, miałem kilka umówionych spotkań. Zwykła codzienność
tam właśnie miesięczny festiwal celebrujący fundację nowego regimentu kupca. Wtedy pojawił się ten Eyclone. Rzecz jasna nie przedstawił się takim
Gwardii. Jeśli znajdziesz chwilę czasu, polecam szczerze wizytę w Impe- nazwiskiem. Wybacz, inkwizytorze, ale nie pamiętam już personaliów, jakie
rialnej Akademii Sztuk Pięknych oraz muzeach Gildii w Dorsay. mi podał. To na pewno ten człowiek. Miał ze sobą grupę innych ludzi. Jeden
- Obawiam się, że będę zajęty. z nich, niejaki Crotes, był przedstawicielem handlowym Gildii. Próbował
Wzruszył ramionami. mnie przekonać, że twój człowiek posiada autoryzację Gildii Sinesias, ale
- Zawsze staram się znalezć trochę czasu na rozrywki nie związane z moją zorientowałem, że wciska mi kit, chociaż jego papiery wyglądały na
pracą, ale zdaję sobie sprawę z faktu, że twoje obowiązki znacząco przera- autentyczne.
stają moje. - Czego chciał ?
Próbowałem w duchu oszacować tego człowieka, ale na razie moje - Pustego kursu na Gudrun, podjęcia tam przesyłki i dostarczenia jej na
wysiłki spełzały na niczym. Zgodził się przyjąć nas na pokład i to za drobną Hubris. [ Pobierz całość w formacie PDF ]
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • karpacz24.htw.pl