[ Pobierz całość w formacie PDF ]

slowa i postawa emanowaly pewnoscia i niekwestionowanym autorytetem.
Dobrze byloby poznac go blizej. Zdala sobie sprawe, ze niczego o nim nie wie poza tym, ze gra w
szachy i ze jest buchalterem. Ale obudzila sie za pózno. Wykonal swoje zadanie, a na kolejne spotkanie
szanse byly marne.
- Dziwna ta nasza znajomosc - powiedziala na glos.
Munoz bladzil przez pare sekund spojrzeniem wokól siebie, jakby szukal potwierdzenia dla tych slów.
- Typowa znajomosc szachowa... - odrzekl. - Trwala dokladnie tyle, ile ciagnie sie partia. - Znowu sie
usmiechnal w ten dziwny sposób, który niczego nie oznaczal.
- Niech pani zadzwoni, jak zechce pani jeszcze raz pograc.
- Pan mnie peszy - odezwala sie ni stad, ni zowad.
- Na serio.
Zatrzymal sie i spojrzal na nia zdumiony. Juz sie nie usmiechal.
- Nie rozumiem.
- Ja tez nie, prawde mówiac. - Julia zawahala sie, niepewna gruntu, po którym sie porusza. - W panu sa
jakby dwie rózne osoby. Czasem jest pan niesmialy i zamkniety w sobie, wzruszajaco niezdarny... Ale
gdy tylko sytuacja zaczyna pachniec szachami, nabiera pan oszalamiajacej pewnosci siebie.
- No i? - Szachista beznamietnie czekal na dalszy tok rozumowania.
- No i nic - zacukala sie, troche zawstydzona wlasnym brakiem taktu, by wreszcie z usmieszkiem
zadrwic z samej siebie. - Wyobrazam sobie, jak to absurdalnie brzmi o swicie. Przepraszam.
Stal przed nia z rekami w kieszeniach plaszcza, z wystajaca, gladko wygolona grdyka nad rozpietym
kolnierzykiem koszuli, z glowa przechylona w lewo, jakby przezuwal uslyszane wlasnie slowa. Ale juz nie
wygladal na zbitego z tropu.
- Ach, tak - powiedzial i ruchem podbródka dal jej do zrozumienia, ze pojmuje, chociaz Julia nie za
bardzo wiedziala, co pojmuje. Nastepnie spojrzal za jej plecy, moze w nadziei, ze ktos podrzuci mu
zapomniane slowo. I wreszcie zrobil cos, co pózniej dziewczyna zawsze wspominala z najwyzszym
oslupieniem. Dokladnie tam, w tym momencie, w niespelna kilku zdaniach, tonem chlodnym i
bezosobowym, jakby chodzilo o kogos innego, strescil jej swoje zycie. Przynajmniej Julia tak to
odebrala. Ku jej zaskoczeniu trwalo to doslownie chwile, nie bylo zadnej pauzy czy szczególnej intonacji,
za to przy zachowaniu absolutnej precyzji, z jaka Munoz zazwyczaj tlumaczyl ruchy w szachach. I
dopiero kiedy skonczyl i znów zapadl w milczenie, na jego wargach zagoscil na powrót usmieszek,
bedacy moze rodzajem leciutkiej autoironii, kpiny z czlowieka, którego wlasnie opisal, a do którego
szachista nie zywil w glebi duszy ani wspólczucia, ani pogardy, mial za to dla niego cos na ksztalt
pozbawionej zludzen, wyrozumialej solidarnosci. A Julia dluzsza chwile trwala przed nim nieruchomo, nie
wiedzac, co powiedziec, i zastanawiala sie, jakim, u diabla, cudem ten czlowiek, który nie zawraca sobie
glowy slowami, potrafi opowiedziec tak duzo tak trafnym jezykiem. Dowiedziala sie o chlopcu, który
gral w myslach w szachy, patrzac na sufit sypialni, kiedy ojciec karal go za opuszczanie sie w nauce.
Dowiedziala sie o kobietach, które z zegarmistrzowska precyzja potrafia rozebrac mezczyzne na kólka i
sprezynki. Dowiedziala sie o samotnosci, bedacej parawanem przed kleska i beznadzieja. Wszystko to
zrozumiala naraz, nawet nie majac czasu sie nad tym zastanowic, a pod koniec, który nastapil zaraz po
poczatku, wcale nie byla pewna, jaka czesc z tego uslyszala z jego ust, a jaka wyobrazila sobie sama.
Zalozywszy oczywiscie, ze Munoz faktycznie zrobil cos ponad to, ze wtulil nieco glowe w ramiona i
usmiechnal sie jak zmeczony gladiator, obojetny na kierunek, który wskaze kciuk decydujacy o jego
losie. Kiedy zas przestal w koncu mówic, o ile w ogóle zaczal, a szary brzask oswietlil mu pól twarzy,
druga polowe pozostawiajac w mroku - Julia pojela z cala wyrazistoscia, czym dla tego faceta jest maly
skrawek plaszczyzny podzielony na szescdziesiat cztery biale i czarne kwadraty: miniaturowym polem
bitwy, na którym rozgrywa sie tajemnica zycia, sukcesów i porazek, straszliwych, sekretnych sil, które
rzadza ludzkim losem. [ Pobierz całość w formacie PDF ]
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • karpacz24.htw.pl