[ Pobierz całość w formacie PDF ]
bardziej cherlawy stwór. To typowe pierdnięcie piekarek.
O PIERDNICIU ZREDNIEM
Zajmuje ono w pewnym sensie pozycje pośrednią pomiędzy pierdnięciem pełnem a pierdnięciem
przydechowym, ponieważ jednolita, dobrze przetrawiona materya, z jakiej się składa, będąc ilości i jakości
mizernej, wychodzi w naturalny sposób bez najmniejszego wysiłku przez otwór, który w momencie tym nie
zwiera się ani nie otwiera zbytnio. To pierdnięcie typowe dla strapionych stanem wolnym oraz dla małżonek
burmistrzów.
PRZYCZYNY POPRZEDNICH PIERDNI
Istnieją trzy najgłówniejsze przyczyny różnorodności dzwięków w przypadku tych trzech rodzajów
pierdnięć, a takoż i wszystkich pozostałych: należy znać naturę wiatru, naturę kanału tudzież tężyznę osobnika.
1. Im suchszą jest materya wiatru, tern lepiej pierdnięcie słychać; im jest ona wilgotniejszą, tern bardziej jest
ono niewyraznem; im bardziej jest ona jednolitą i tej samej natury, tern krócej ono trwa; wreszcie im bardziej
jest ona różnorodną, tern większe urozmaicenie ono prezentuje.
2. Co się tyczy natury kanału: im będzie węższy, tern wyższy będzie dzwięk; im będzie szerszy, tem niższy
dzwięk będzie. U zródeł tych zależności jest cienkość lub grubość jelit, których wygłodzenie lub wypełnienie
posiadają niebagatelne znaczenie, co się tyczy dzwięków, albowiem wiadomem jest, iż to co puste, donioślejszy
dzwięk daje, aniżeli to co jest wypełnione.
Trzecia wreszcie przyczyna, dla której dzwięki się różnią, to energya i tężyzna osobnika, albowiem im
bardziej natura obdarzona jest siłą i wigorem, tern donioślejszy jest dzwięk pierdnięcia i tem to ostatnie jest
pełniejszem.
Wobec powyższego jasnem jest, iż właśnie z różnorodności przyczyn wynika różnica dzwięków. Aatwo
można to wykazać na przykładzie fletów, trąbek i flażoletów. Flet o ściankach grubych i szerokich daje dzwięk
niewyrazny, flet o ściankach cienkich i wąskich wydaje dzwięk pełny; wreszcie flet, którego ścianki nie są ani
zbyt grube, ani zbyt cienkie, wydaje dzwięk pośredni. Budowa osobnika stanowi kolejną przyczynę
69
potwierdzającą niniejszą tezę. Niechaj, na przykład, ktoś kto posiada dobry dmuch, przytknie do ust trąbkę, a
wydobędzie z niej bezsprzecznie dzwięki bardzo donośne; przeciwieństwo będzie miało miejsce, jeżeli ma on
dech słaby i krótki. Zauważmy wobec powyższego, że instrumenty dęte dobrze są pomyślane i okazują wielką
użyteczność przy analizowaniu pierdnięć; że dzięki nim formułuje się tezy nie do zbicia, jeżeli takowe mogą
istnieć, dotyczące różnorakich dzwięków pierdnięć. O, flety zachwycające, flażolety tkliwe, uroczyste rogi
myśliwskie! etc. Jesteście tak zmyślnie wykonane, że można powołać się na was, jeśli idzie o sztukę pierdzenia,
kiedy przytykane jesteście niewłaściwie do ust, a potraficie umiejętnie zaprezentować ton ostry lub poważny,
kiedy zręczne usta sprawiają, że dzwięczycie: dmijcie zatem zręcznie, Muzycy!
ROZDZIAA SIÓDMY
KWESTYA MUZYCZNA. OSOBLIWY DUET. ZMYZLNY SPOSÓB NA UMO%7Å‚LIWIENIE
GAUCHEMU SAUCHANIA KONCERTU
Pewien niemiecki uczony przedstawił kwestyę nader trudną do rozwiązania: jak się przekonać, czy w
pierdnięciach może tkwić muzyka?
Distinguo: istnieje muzyka w pierdnięciach dyftongicznych-concedo; w pozostałych pierdnięciach nego.
Muzyka, jaka powstaje z pierdnięć dyftongicznych, nie wyraża się poprzez głos lub inny bodziec dzwiękowy,
tak jak skrzypce, gitara, klawesyn etc. Zależną jest jedynie od mechanizmu zwieracza odbytu, który ścieśniając
się albo rozszerzając mniej lub bardziej, produkuje dzwięki już to niskie, już to wysokie. Osobliwość owej
muzyki polega na tem, że powstaje poprzez dmuch, i jak to powiedzieliśmy wyżej, można tu doszukiwać się
analogyi do dzwięków fletu, trąbki, flażoletów, etc.
A zatem pierdnięcia dyftongiczne jako jedyne są w stanie tworzyć muzykę stosownie do ich natury, jak
można się o tem przekonać w rozdziale trzecim o podziale pierdnięć. Wobec powyższego może istnieć muzyka
w pierdnięciach. Przykład następny objaśni jeszcze lepiej tę kwestyę.
Dwóch małych chłopców, mych szkolnych towarzyszów, posiadało talent, z którego często robili użytek, a i
ja także: jeden wydawał beknięcia, i to o różnych tonach, tak jak chciał, drugi zaś w podobny sposób wydawał
pierdnięcia. Ten ostatni, by przydać czynności swej więcej elegancyi i finezyi, posługiwał się niewielkiem
rzeszotem do osączania serów, na które nakładał kartkę papieru; po czem siadając na tern nago i kręcąc
pośladkami, wydawał wszelkiego rodzaju dzwięki organiczne a powabne. Przyznaję, iż muzyka tego gatunku
nie była zbyt harmonijna, ani też modulacye nie były wyszukane wielce; że byłoby nawet dużą sztuką wymyślić
reguły śpiewu, który by towarzyszył takiemu koncertowi i zharmonizować, jak należy, niskie i wysokie tony w
najwyższej skali głosowej, tenory i barytony, falsety i basy. Ośmielam się jednak zauważyć, iż zręczny
nauczyciel muzyki mógłby zbudować z tego oryginalny system, godny przekazania potomnym i mogący
znalezć swe miejsce w sztuce kompozycyi: będzie to gama dyatoniczna rozpisana po pitagorejsku, na bazie
której otrzyma się gamy chromatyczne, zaciskając zęby. Można z powodzeniem to osiągnąć, ściśle respektując
zasady, które wcześniej podaliśmy. Niezawodną wskazówką okaże się w tej operacyi energya fizyologiczna
osobnika. Chcesz otrzymać dzwięki wysokie? Zapewni ci je ciało pełne gazów rozrzedzonych i o wąskim
odbycie. Chcesz dzwięków dwa razy niższych? Niechaj zabrzmi brzuch pełen gazów gęstych, a kanał niech
będzie szeroki.
Kałdun o wiatrach wilgotnych wyprodukuje jedynie dzwięki niewyrazne. Krótko mówiąc, podbrzusze to
wielce złożony instrument organowy, który wydaje rozmaite dzwięki, a dzięki któremu można bez zbytniego
wysiłku wydobyć jak z magazynu dwanaście modusów, czyli dzwiękowych skali modalnych, z których
wybierze się jedynie te, co będą pełniły funkcyę ozdobników melodycznych, jak miksolidyjska,
hypomiksolidyjska, dorycka i hypodorycka, albowiem używając ich wszystkich bez różnicy, a lubując się w [ Pobierz całość w formacie PDF ]
zanotowane.pl doc.pisz.pl pdf.pisz.pl karpacz24.htw.pl
bardziej cherlawy stwór. To typowe pierdnięcie piekarek.
O PIERDNICIU ZREDNIEM
Zajmuje ono w pewnym sensie pozycje pośrednią pomiędzy pierdnięciem pełnem a pierdnięciem
przydechowym, ponieważ jednolita, dobrze przetrawiona materya, z jakiej się składa, będąc ilości i jakości
mizernej, wychodzi w naturalny sposób bez najmniejszego wysiłku przez otwór, który w momencie tym nie
zwiera się ani nie otwiera zbytnio. To pierdnięcie typowe dla strapionych stanem wolnym oraz dla małżonek
burmistrzów.
PRZYCZYNY POPRZEDNICH PIERDNI
Istnieją trzy najgłówniejsze przyczyny różnorodności dzwięków w przypadku tych trzech rodzajów
pierdnięć, a takoż i wszystkich pozostałych: należy znać naturę wiatru, naturę kanału tudzież tężyznę osobnika.
1. Im suchszą jest materya wiatru, tern lepiej pierdnięcie słychać; im jest ona wilgotniejszą, tern bardziej jest
ono niewyraznem; im bardziej jest ona jednolitą i tej samej natury, tern krócej ono trwa; wreszcie im bardziej
jest ona różnorodną, tern większe urozmaicenie ono prezentuje.
2. Co się tyczy natury kanału: im będzie węższy, tern wyższy będzie dzwięk; im będzie szerszy, tem niższy
dzwięk będzie. U zródeł tych zależności jest cienkość lub grubość jelit, których wygłodzenie lub wypełnienie
posiadają niebagatelne znaczenie, co się tyczy dzwięków, albowiem wiadomem jest, iż to co puste, donioślejszy
dzwięk daje, aniżeli to co jest wypełnione.
Trzecia wreszcie przyczyna, dla której dzwięki się różnią, to energya i tężyzna osobnika, albowiem im
bardziej natura obdarzona jest siłą i wigorem, tern donioślejszy jest dzwięk pierdnięcia i tem to ostatnie jest
pełniejszem.
Wobec powyższego jasnem jest, iż właśnie z różnorodności przyczyn wynika różnica dzwięków. Aatwo
można to wykazać na przykładzie fletów, trąbek i flażoletów. Flet o ściankach grubych i szerokich daje dzwięk
niewyrazny, flet o ściankach cienkich i wąskich wydaje dzwięk pełny; wreszcie flet, którego ścianki nie są ani
zbyt grube, ani zbyt cienkie, wydaje dzwięk pośredni. Budowa osobnika stanowi kolejną przyczynę
69
potwierdzającą niniejszą tezę. Niechaj, na przykład, ktoś kto posiada dobry dmuch, przytknie do ust trąbkę, a
wydobędzie z niej bezsprzecznie dzwięki bardzo donośne; przeciwieństwo będzie miało miejsce, jeżeli ma on
dech słaby i krótki. Zauważmy wobec powyższego, że instrumenty dęte dobrze są pomyślane i okazują wielką
użyteczność przy analizowaniu pierdnięć; że dzięki nim formułuje się tezy nie do zbicia, jeżeli takowe mogą
istnieć, dotyczące różnorakich dzwięków pierdnięć. O, flety zachwycające, flażolety tkliwe, uroczyste rogi
myśliwskie! etc. Jesteście tak zmyślnie wykonane, że można powołać się na was, jeśli idzie o sztukę pierdzenia,
kiedy przytykane jesteście niewłaściwie do ust, a potraficie umiejętnie zaprezentować ton ostry lub poważny,
kiedy zręczne usta sprawiają, że dzwięczycie: dmijcie zatem zręcznie, Muzycy!
ROZDZIAA SIÓDMY
KWESTYA MUZYCZNA. OSOBLIWY DUET. ZMYZLNY SPOSÓB NA UMO%7Å‚LIWIENIE
GAUCHEMU SAUCHANIA KONCERTU
Pewien niemiecki uczony przedstawił kwestyę nader trudną do rozwiązania: jak się przekonać, czy w
pierdnięciach może tkwić muzyka?
Distinguo: istnieje muzyka w pierdnięciach dyftongicznych-concedo; w pozostałych pierdnięciach nego.
Muzyka, jaka powstaje z pierdnięć dyftongicznych, nie wyraża się poprzez głos lub inny bodziec dzwiękowy,
tak jak skrzypce, gitara, klawesyn etc. Zależną jest jedynie od mechanizmu zwieracza odbytu, który ścieśniając
się albo rozszerzając mniej lub bardziej, produkuje dzwięki już to niskie, już to wysokie. Osobliwość owej
muzyki polega na tem, że powstaje poprzez dmuch, i jak to powiedzieliśmy wyżej, można tu doszukiwać się
analogyi do dzwięków fletu, trąbki, flażoletów, etc.
A zatem pierdnięcia dyftongiczne jako jedyne są w stanie tworzyć muzykę stosownie do ich natury, jak
można się o tem przekonać w rozdziale trzecim o podziale pierdnięć. Wobec powyższego może istnieć muzyka
w pierdnięciach. Przykład następny objaśni jeszcze lepiej tę kwestyę.
Dwóch małych chłopców, mych szkolnych towarzyszów, posiadało talent, z którego często robili użytek, a i
ja także: jeden wydawał beknięcia, i to o różnych tonach, tak jak chciał, drugi zaś w podobny sposób wydawał
pierdnięcia. Ten ostatni, by przydać czynności swej więcej elegancyi i finezyi, posługiwał się niewielkiem
rzeszotem do osączania serów, na które nakładał kartkę papieru; po czem siadając na tern nago i kręcąc
pośladkami, wydawał wszelkiego rodzaju dzwięki organiczne a powabne. Przyznaję, iż muzyka tego gatunku
nie była zbyt harmonijna, ani też modulacye nie były wyszukane wielce; że byłoby nawet dużą sztuką wymyślić
reguły śpiewu, który by towarzyszył takiemu koncertowi i zharmonizować, jak należy, niskie i wysokie tony w
najwyższej skali głosowej, tenory i barytony, falsety i basy. Ośmielam się jednak zauważyć, iż zręczny
nauczyciel muzyki mógłby zbudować z tego oryginalny system, godny przekazania potomnym i mogący
znalezć swe miejsce w sztuce kompozycyi: będzie to gama dyatoniczna rozpisana po pitagorejsku, na bazie
której otrzyma się gamy chromatyczne, zaciskając zęby. Można z powodzeniem to osiągnąć, ściśle respektując
zasady, które wcześniej podaliśmy. Niezawodną wskazówką okaże się w tej operacyi energya fizyologiczna
osobnika. Chcesz otrzymać dzwięki wysokie? Zapewni ci je ciało pełne gazów rozrzedzonych i o wąskim
odbycie. Chcesz dzwięków dwa razy niższych? Niechaj zabrzmi brzuch pełen gazów gęstych, a kanał niech
będzie szeroki.
Kałdun o wiatrach wilgotnych wyprodukuje jedynie dzwięki niewyrazne. Krótko mówiąc, podbrzusze to
wielce złożony instrument organowy, który wydaje rozmaite dzwięki, a dzięki któremu można bez zbytniego
wysiłku wydobyć jak z magazynu dwanaście modusów, czyli dzwiękowych skali modalnych, z których
wybierze się jedynie te, co będą pełniły funkcyę ozdobników melodycznych, jak miksolidyjska,
hypomiksolidyjska, dorycka i hypodorycka, albowiem używając ich wszystkich bez różnicy, a lubując się w [ Pobierz całość w formacie PDF ]