[ Pobierz całość w formacie PDF ]
na rzuciła jej paczkę american spirit.
- Odłóżcie tamte. Te są dla was o wiele lepsze.
Elise kiwnęła głową z powagą.
- Dzięki.
Wyciągnęła dwa papierosy i wsadziła je sobie do ust. Potem wyjęła jaskrawozieloną
zapalniczkę Bica i zapaliła oba. Jednego podała Jenny.
Jenny zaciągnęła się z wahaniem. Po tym jak Nate z nią zerwał, próbowała zacząć pa-
lić w ramach nowego wizerunku doświadczonej przez życie kobiety. Miała jednak po tym tak
podrażnione gardło, że rzuciła palenie już po kilku dniach.
- Sprawdzałaś dziś e - maile? - zapytała ją Blair, unosząc tajemniczo jedną ze świeżo
wyregulowanych brwi.
Jenny zakaszlała od dymu.
- Swoje e - maile?
Blair uśmiechnęła się do siebie. Chociaż tamten blondyn wyglądał trochę głupio, sta-
nowiliby z Jenny naprawdÄ™ Å‚adnÄ… parÄ™. Tyczka i piersiasty pÄ…czuszek.
- Zapomnij - odparła jeszcze bardziej tajemniczo Blair. - Tylko pamiętaj, żeby od dziś
regularnie sprawdzać pocztę.
Oczywiście Jenny chciała od razu popędzić z powrotem do szkoły i sprawdzić pocztę,
ale nie mogła tak po prostu zostawić Elise, zwłaszcza że właśnie szły w ich stronę następne
dwie dziewczyny z ostatniej klasy.
- Cholernie bolą mnie nogi w tych botkach. Jakbym była Japonką z zabandażowanymi
stopami. - Kati Farkas opadła na krzesło obok Blair i rozpięła niebieskie botki do kostek od
Charelesa Jourdana.
- Przestań narzekać na buty - jęknęła nieodłączna towarzyszka Kati, Isabel Coates.
Isabel oparła się o metalową poręcz werandy i pociągnęła łyk z papierowego kubka z
gorącą czekoladą i bitą śmietana.. Miała na sobie zielony płaszcz Dolce & Gabbana z week-
endowej wyprzedaży próbek. Nie miał guzików, wiązało się go w pasie grubym czarnym
sznurem, jak mnisi habit.
Nic dziwnego, że nie sprzedał się w pazdzierniku.
- Może gdybyś miała tak obwiązane stopy jak Japonki, mogłabyś nosić te buty bez
bólu - ciągnęła Isabel. - Albo gdybyś dała mi je kupić, bo w końcu to ja pierwsza je zobaczy-
Å‚am.
- Chinki. - Jenny nie mogła się powstrzymać przed poprawieniem ich. - W Chinach
bandażowano kobietom stopy.
Kati i Isabel spojrzały na nią bez wyrazu.
- Nie powinnyście być w szkole? - zapytała ostro Isabel.
- One palą z nami - stanęła w ich obronie Blair. To właściwie było zabawne - mieć
dwie młodsze siostry w dziewiątej klasie. Nie, żeby chciała mieć prawdziwą siostrę,..
Kati udawała, że nie zauważyła, że Blair jest miła dla tych dwóch zadzierających nosa
czternastolatek. Zarzuciła Blair ramiona na szyję i ucałowała ją w oba upudrowane policzki.
Cmok! Cmok!
- Nie mogę uwierzyć, że jeszcze nic nie powiedziałam, ale twoje włosy to całkowity
odlot. Podobają mi się, okropnie mi się podobają! - pisnęła. - Ta fryzura jest bardzo odważna.
Słyszałam, że miałaś we włosach gumę. Dlatego postanowiłaś je ściąć?
- Mogę ich dotknąć? - poprosiła Isabel. Odstawiła gorącą czekoladę i wyciągnęła rękę,
żeby niepewnie poklepać tył głowy Blair. - Ale to dziwne uczucie. Jakbym dotykała chłopa-
ka!
Blair nagle zaczęła żałować, że nie włożyła do szkoły kapelusza albo jakiegoś turbanu.
Upuściła papierosa na schodek i przydeptała szpiczastym butem.
- Idziemy, dziewczyny! - zawołała, wstając i wyciągając dłonie w rękawiczkach w
stronÄ™ Jenny i Elise, jak Mary Poppins, zabierajÄ…c dzieci z placu zabaw. - OdprowadzÄ™ was do
szkoły.
Jenny i Elise rzuciły papierosy w krzaki przed domem z czerwonego piaskowca obok.
Wstały i założyły plecaki na ramiona. Teraz, kiedy spróbowały, jak to jest palić papierosy z
maturzystkami na lodowato zimnej werandzie, nie wiedziały za bardzo, co to za atrakcja.
- Myślisz, że moje włosy wyglądałyby równie dobrze tak krótko obcięte? - zapytała
Elise, spiesząc się, żeby dotrzymać kroku Blair.
Wszystko byłoby lepsze od pazia, ale Blair nie miała serca i siły, żeby jej to powie-
dzieć.
- Dam ci numer do mojej stylistki - odparła łaskawie.
Gdy skręciły w Dziewięćdziesiątą Trzecią Wschodnią, Mary, Vicky i Cassie wybiegły
z drzwi i pomachały do nich.
- Widziałyśmy, że zerwałyście się na przerwie!
- Wyszłyśmy, żeby was złapać.
- Nie chciałyśmy, żebyście miały jakieś kłopoty.
Blair objęła Jenny i Elise. Poprowadziła je do szkolnych drzwi. Dotarło do niej. że
tamta trójka jest obrzydliwe wścibska.
- Nic nam nie jest - odparła spokojnie. - Nie powinnyście być w klasie?
Mary, Vicky i Cassie popatrzyły na nie zdumione i urażone. One były o tyle fajniejsze
od Jenny i Elise. Co musiały zrobić, żeby to udowodnić?
Serena siedziała na zimnym ganku, mało zachwycona faktem, że została sama z Kati i
Isabel. Obejrzała rozdwojone końce włosów, próbując wymyślić idealny prezent dla Aarona,
a Kati i Isabel czekały podniecone na prawdziwe wyjaśnienie nowej fryzury Blair.
- Miała jakieś wszy, czy co?
- Słyszałam, że przeszła kolejny epizod maniakalno - depresyjny i obcięła je sama no-
życzkami. Potem musiała iść do salonu, żeby coś z tym zrobili.
- Uważam, że wygląda super - odparła rozmarzona Serena.
Kati i Isabel spiorunowały ją wzrokiem, zawiedzione. Jeżeli Serena nie miała zamiaru
niczego im zaserwować, będą musiały coś wymyślić same.
Szczerze mówiąc - będzie o wiele zabawniejsze.
tematy Ä% wstecz dalej º% wyÅ›lij pytanie odpowiedz
Wszystkie nazwy miejsc, imiona i nazwisko oraz wydarzenia zostały zmienione lub skrócone, po to by nie
ucierpieli niewinni. Czyli ja.
hej, ludzie!
PRZEDWCZESNY KRYZYS WIEKU ZREDNIEGO U M%7Å‚CZYZN
O co chodzi z tymi pasemkami u C? Jasne, że pasują do jego elastycznych pastelowych koszulek i
pomaraÅ„czowych trampek od Prady, ale od kiedy on jest taki... outré? SÅ‚yszaÅ‚am też, że widziano go
w poniedziałek wieczorem tańczącego w klubie Bubble w Greenwich Village, gdzie wchodzi się tylko
za zaproszeniem - w takim miejscu tylko dla chłopców, wiecie, co mam na myśli. Czy to możliwe, że
skoro już dowalał się do wszystkich kobiet w mieście, teraz przerzucił się na facetów?
Drugi chłopak, o którego trochę się martwię, to N, mój osobisty faworyt. Tak, nadal jest tak przystojny
jak zawsze i zgadza się, oddałabym swoją torebkę ze sklepu Hermes Birkin, żeby być jego księżnicz-
ką. Chciałabym tylko, żeby przestał się czaić przy Piątej Alei, ukradkowo popijać ze srebrnej piersiów-
ki, którą nosi w kieszeni, i wyglądać jak znerwicowany wrak człowieka. Jeśli potrzebuje kogoś, kto go
potrzyma za rękę, to wie, gdzie mnie szukać. Ale największą przemianę przeszedł chudy, niechlujny
D. Jeśli nie widzieliście go od dzisiejszego ranka, to mam niesamowite nowiny: ostrzygł się! To z pew-
noÅ›ciÄ… robota starego fryzjera z rogu Broadwayu i OsiemdziesiÄ…tej Ósmej Zachodniej, ale jego Å›liczne [ Pobierz caÅ‚ość w formacie PDF ]
zanotowane.pl doc.pisz.pl pdf.pisz.pl karpacz24.htw.pl
na rzuciła jej paczkę american spirit.
- Odłóżcie tamte. Te są dla was o wiele lepsze.
Elise kiwnęła głową z powagą.
- Dzięki.
Wyciągnęła dwa papierosy i wsadziła je sobie do ust. Potem wyjęła jaskrawozieloną
zapalniczkę Bica i zapaliła oba. Jednego podała Jenny.
Jenny zaciągnęła się z wahaniem. Po tym jak Nate z nią zerwał, próbowała zacząć pa-
lić w ramach nowego wizerunku doświadczonej przez życie kobiety. Miała jednak po tym tak
podrażnione gardło, że rzuciła palenie już po kilku dniach.
- Sprawdzałaś dziś e - maile? - zapytała ją Blair, unosząc tajemniczo jedną ze świeżo
wyregulowanych brwi.
Jenny zakaszlała od dymu.
- Swoje e - maile?
Blair uśmiechnęła się do siebie. Chociaż tamten blondyn wyglądał trochę głupio, sta-
nowiliby z Jenny naprawdÄ™ Å‚adnÄ… parÄ™. Tyczka i piersiasty pÄ…czuszek.
- Zapomnij - odparła jeszcze bardziej tajemniczo Blair. - Tylko pamiętaj, żeby od dziś
regularnie sprawdzać pocztę.
Oczywiście Jenny chciała od razu popędzić z powrotem do szkoły i sprawdzić pocztę,
ale nie mogła tak po prostu zostawić Elise, zwłaszcza że właśnie szły w ich stronę następne
dwie dziewczyny z ostatniej klasy.
- Cholernie bolą mnie nogi w tych botkach. Jakbym była Japonką z zabandażowanymi
stopami. - Kati Farkas opadła na krzesło obok Blair i rozpięła niebieskie botki do kostek od
Charelesa Jourdana.
- Przestań narzekać na buty - jęknęła nieodłączna towarzyszka Kati, Isabel Coates.
Isabel oparła się o metalową poręcz werandy i pociągnęła łyk z papierowego kubka z
gorącą czekoladą i bitą śmietana.. Miała na sobie zielony płaszcz Dolce & Gabbana z week-
endowej wyprzedaży próbek. Nie miał guzików, wiązało się go w pasie grubym czarnym
sznurem, jak mnisi habit.
Nic dziwnego, że nie sprzedał się w pazdzierniku.
- Może gdybyś miała tak obwiązane stopy jak Japonki, mogłabyś nosić te buty bez
bólu - ciągnęła Isabel. - Albo gdybyś dała mi je kupić, bo w końcu to ja pierwsza je zobaczy-
Å‚am.
- Chinki. - Jenny nie mogła się powstrzymać przed poprawieniem ich. - W Chinach
bandażowano kobietom stopy.
Kati i Isabel spojrzały na nią bez wyrazu.
- Nie powinnyście być w szkole? - zapytała ostro Isabel.
- One palą z nami - stanęła w ich obronie Blair. To właściwie było zabawne - mieć
dwie młodsze siostry w dziewiątej klasie. Nie, żeby chciała mieć prawdziwą siostrę,..
Kati udawała, że nie zauważyła, że Blair jest miła dla tych dwóch zadzierających nosa
czternastolatek. Zarzuciła Blair ramiona na szyję i ucałowała ją w oba upudrowane policzki.
Cmok! Cmok!
- Nie mogę uwierzyć, że jeszcze nic nie powiedziałam, ale twoje włosy to całkowity
odlot. Podobają mi się, okropnie mi się podobają! - pisnęła. - Ta fryzura jest bardzo odważna.
Słyszałam, że miałaś we włosach gumę. Dlatego postanowiłaś je ściąć?
- Mogę ich dotknąć? - poprosiła Isabel. Odstawiła gorącą czekoladę i wyciągnęła rękę,
żeby niepewnie poklepać tył głowy Blair. - Ale to dziwne uczucie. Jakbym dotykała chłopa-
ka!
Blair nagle zaczęła żałować, że nie włożyła do szkoły kapelusza albo jakiegoś turbanu.
Upuściła papierosa na schodek i przydeptała szpiczastym butem.
- Idziemy, dziewczyny! - zawołała, wstając i wyciągając dłonie w rękawiczkach w
stronÄ™ Jenny i Elise, jak Mary Poppins, zabierajÄ…c dzieci z placu zabaw. - OdprowadzÄ™ was do
szkoły.
Jenny i Elise rzuciły papierosy w krzaki przed domem z czerwonego piaskowca obok.
Wstały i założyły plecaki na ramiona. Teraz, kiedy spróbowały, jak to jest palić papierosy z
maturzystkami na lodowato zimnej werandzie, nie wiedziały za bardzo, co to za atrakcja.
- Myślisz, że moje włosy wyglądałyby równie dobrze tak krótko obcięte? - zapytała
Elise, spiesząc się, żeby dotrzymać kroku Blair.
Wszystko byłoby lepsze od pazia, ale Blair nie miała serca i siły, żeby jej to powie-
dzieć.
- Dam ci numer do mojej stylistki - odparła łaskawie.
Gdy skręciły w Dziewięćdziesiątą Trzecią Wschodnią, Mary, Vicky i Cassie wybiegły
z drzwi i pomachały do nich.
- Widziałyśmy, że zerwałyście się na przerwie!
- Wyszłyśmy, żeby was złapać.
- Nie chciałyśmy, żebyście miały jakieś kłopoty.
Blair objęła Jenny i Elise. Poprowadziła je do szkolnych drzwi. Dotarło do niej. że
tamta trójka jest obrzydliwe wścibska.
- Nic nam nie jest - odparła spokojnie. - Nie powinnyście być w klasie?
Mary, Vicky i Cassie popatrzyły na nie zdumione i urażone. One były o tyle fajniejsze
od Jenny i Elise. Co musiały zrobić, żeby to udowodnić?
Serena siedziała na zimnym ganku, mało zachwycona faktem, że została sama z Kati i
Isabel. Obejrzała rozdwojone końce włosów, próbując wymyślić idealny prezent dla Aarona,
a Kati i Isabel czekały podniecone na prawdziwe wyjaśnienie nowej fryzury Blair.
- Miała jakieś wszy, czy co?
- Słyszałam, że przeszła kolejny epizod maniakalno - depresyjny i obcięła je sama no-
życzkami. Potem musiała iść do salonu, żeby coś z tym zrobili.
- Uważam, że wygląda super - odparła rozmarzona Serena.
Kati i Isabel spiorunowały ją wzrokiem, zawiedzione. Jeżeli Serena nie miała zamiaru
niczego im zaserwować, będą musiały coś wymyślić same.
Szczerze mówiąc - będzie o wiele zabawniejsze.
tematy Ä% wstecz dalej º% wyÅ›lij pytanie odpowiedz
Wszystkie nazwy miejsc, imiona i nazwisko oraz wydarzenia zostały zmienione lub skrócone, po to by nie
ucierpieli niewinni. Czyli ja.
hej, ludzie!
PRZEDWCZESNY KRYZYS WIEKU ZREDNIEGO U M%7Å‚CZYZN
O co chodzi z tymi pasemkami u C? Jasne, że pasują do jego elastycznych pastelowych koszulek i
pomaraÅ„czowych trampek od Prady, ale od kiedy on jest taki... outré? SÅ‚yszaÅ‚am też, że widziano go
w poniedziałek wieczorem tańczącego w klubie Bubble w Greenwich Village, gdzie wchodzi się tylko
za zaproszeniem - w takim miejscu tylko dla chłopców, wiecie, co mam na myśli. Czy to możliwe, że
skoro już dowalał się do wszystkich kobiet w mieście, teraz przerzucił się na facetów?
Drugi chłopak, o którego trochę się martwię, to N, mój osobisty faworyt. Tak, nadal jest tak przystojny
jak zawsze i zgadza się, oddałabym swoją torebkę ze sklepu Hermes Birkin, żeby być jego księżnicz-
ką. Chciałabym tylko, żeby przestał się czaić przy Piątej Alei, ukradkowo popijać ze srebrnej piersiów-
ki, którą nosi w kieszeni, i wyglądać jak znerwicowany wrak człowieka. Jeśli potrzebuje kogoś, kto go
potrzyma za rękę, to wie, gdzie mnie szukać. Ale największą przemianę przeszedł chudy, niechlujny
D. Jeśli nie widzieliście go od dzisiejszego ranka, to mam niesamowite nowiny: ostrzygł się! To z pew-
noÅ›ciÄ… robota starego fryzjera z rogu Broadwayu i OsiemdziesiÄ…tej Ósmej Zachodniej, ale jego Å›liczne [ Pobierz caÅ‚ość w formacie PDF ]